czwartek, 20 lutego 2014

Pieczona cykoria


Na stronie jednego z hipermarketów dowiedziałam się, że cykoria niegdyś uważana była za roślinę magiczną i służyła do uprawiania czarnej magii. Rosnąca w ciemnościach, blada i krucha, wprawiała niejednego w strach. Uczucie to opisane zostało w sformułowaniu (do dziś zresztą używanego) „mieć cykorię”, czyli po prostu bać się. Kolejną ciekawostką związaną z cykorią jest fakt, że jest ona substytutem kawy. Jej długie korzenie po ususzeniu i zmieleniu, są wyśmienitym zamiennikiem kawy, a co więcej - bogatym w minerały i witaminy. Ja dziś nie będę bawić się w mielenie korzeni, zrobię jedynie małą przekąskę, ale myślę, że posmakuje Wam, nawet jeśli nie jesteście fanami gorzkiego smaku surowej cykorii.

Składniki:
  • 2 cykorie
  • 1 cebula czerwona
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz, zioła prowansalskie

Cykorię obrać z zewnętrznych liści, umyć i przekroić wzdłuż na pół. Rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Cebulę obrać i pokroić w piórka, posypać nią cykorię. Całość skropić oliwą z oliwek, przyprawić. Piec w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez ok. 15 minut. Jeśli warzywa zaczną się przypalać, zmniejszyć temperaturę. Taką przekąskę można jeść samodzielnie lub jako dodatek do większego dania.




1 komentarz: